Rok w Europie
Tradycyjne podsumowanie podróżnicze roku. Do czerwca była Polska, w drugiej połowie roku udało mi się zwiedzić m.in. Szwajcarię, Maderę, Norwegię, Szwecję, Słowację, Dolomity, Niemcy, Austrię, Ateny i Santorini.
2021
W styczniu rzucałam śniegiem w Szczyrku.
Zrobiłam świąteczne selfie.
W lutym zwiedziłam puste Opole i zamek w Mosznej.
W marcu zaszyłam się w domku w Karkonoszach
Wędrowałam po szlakach…
… i na rakietach śnieżnych
A wieczory przy kominku
W ostatni dzień przed lockdownem byłam w Wiśle
W maju spacerowałam w deszczu po Gdańsku
Spędziłam tydzień w domku nad morzem
Przeszłam dziesiątki tysięcy kroków po wydmach
Zrobiłam sesje na plaży
W czerwcu pojechałam do Szwajcarii
… pojeździć krętymi górskimi drogami
Znalazłam kamienną osadę pod wodospadem
Spałam (latem) nad zamarzniętym jeziorem…
… i stałam pod gigantyczną zaspą.
Zrobiłam sesje w krainie lodu
Zjadłam śniadanie na cudownym tarasie
Odwiedziłam pocztówkowe Lauterbrunnen
Wjechałam pociągiem do miasta z zakazem jazdy autem…
…by wynająć pokój z widokiem na Matterhorn
… a rano wjechać pociągiem na 3100m
… by zobaczyć Matterhorn jeszcze bliżej
Wypiłam kawę w najwyżej położonym hotelu w Europie
Nieświadomie przejechałam niemal całą trasę Grand Tour
Na szlaku spotkałam szwajcarskiego świstaka
Zakochałam się w ekologicznym Zermacie
Zobaczyłam jak powstaje ser Gruyere w Gruyeres.
Spróbowałam fondee
Wieczorem spacerowałam po winnicach Lavaux…
… a śniadanie zjadłam nad jeziorem genewskim
Widziałam słynne urban swimming…
… i muzeum motoryzacji
Zrobiłam czekoladę…
… w fabryce Lindt
Wróciłam na Maderę…
… znaleźć rajski kwiat
I plantację bananowców
Wstałam na romantyczny wschód nad chmurami
Odnowiłam miłość do espady z bananem…
…i (metrowej) ponczy.
Czułam się jak Calineczka przy gigantycznych „chwastach”.
Weszłam w gniazdo kleszczy w magicznym lesie.
I zrobiłam grafikę z tego miejsca.
Zgubiłam się w dżungli.
W lipcu pojechałam w Słowackie Tatry przejść się nad drzewami
Zamieszkałam w górskim hotel nad jeziorem
I zrobiłam klimatyczną sesję.
Bawiłam się na Fest Fetivalu.
Pojechałam na weekend w Tatry.
W lipcu poleciałam do Szwecji zobaczyć Fotografiska…
…i zjeść klopsiki.
Spotkałam stado reniferów,…
… łosie …
… i wypatrywałam ptaki.
W sierpniu poleciałam do norweskiego Bergen.
Przejechałam wzdłuż najdłuższych fiordów, …
… najdłuższym tunelem samochodowym na świecie…
… i słynną kolejką widokową Flam.
We wrześniu spełniłam swoje podróżnicze marzenie:
Zabrałam babcię i dziadka we włoskie Dolomity
Wynajęliśmy domek otoczony górami.
Jedliśmy pyszne włoskie śniadania
Tydzień chodziliśmy po alpejski szlakach. Tych skalistych…
… i tych bardziej sielskich.
Pływaliśmy łódką po Lago di Braies.
W dordze powrotnej zwiedziliśmy muzeum Porsche.
I spędziliśmy weekend u rodziny w Niemczech.
W październiku poleciałam do Aten zjeść mussakę.
Wspięłam się na Akropol.
A wieczorem podziwiałam go z hotelowego tarasu.
Widziałam pierwszy olimpijski stadion.
Odbyłam 30 minutowy lot na Santorini.
A po kolejnych 30 minutach się w nim zakochałam.
Zamieszkałam w pustym hotelu
Z basenem przy domku
Oglądałam z tysiącami osób najsłynniejszy zachód w Oia.
Zjadłam kolację 5cm od morza.
Fotografowałam słynne niebieskie kopułki.
Dwa dni przed zamknięciem Austrii pojechałam do Wiednia.
… i obeszłam 10 jarmarków świątecznych.
Wigilijny poranek spędziłam w Ogrodzieńcu.